Mljet jest jedną z wysp Południowej Dalmacji. Niemalże 3/4 jej powierzchni stanowią lasy. Północna część wyspy w 1960 roku uzyskała status Parku Narodowego.
Dla mnie to czysta oaza spokoju, kolejne miejsce, które zapewniło mi ucieczkę od pięknego, ale jakże zatłoczonego Dubrownika.
Dostać się tam można promem, który kursuje z Dubrownika do miejscowości Polace. Szczegółowe informacje można znaleźć na stronie TU.
Mapa - Wyspa Mljet |
Naszym miejsce docelowym była miejscowość Pomena, która wg mapy google, znajduje się nieopodal 4km od Polace, jednakże w rzeczywistości znaki pokazywały, iż jest to 6km. Po wyjściu z promu próbowaliśmy rozejrzeć się, gdzie znajdziemy jakikolwiek bus, który mógłby nas zawieźć na miejsce, ale niczego takiego się nie doszukaliśmy. Z racji tego, iż pogoda była wyśmienita, a cała trasa wiodła betonową drogą przez las, to zdecydowaliśmy się przemierzyć tę odległość spacerkiem (ciągnąc za sobą walizki, gdyż na wyspie mieliśmy spędzić 2 noce). Nie upłynęło 5 min, gdy zatrzymał się samochód, a kierowca zaoferował nam podwózkę, gdyż sam wybierał się do Pomeny. Okazał się to przesympatyczny mieszkaniec wyspy, który pracował jako strażnik Parku Narodowego. Opowiedział nam trochę o samym parku, a także poinformował, gdzie należy zakupić kilkudniowy bilet wstępu na jego teren (jest to niezbędne, gdyż bilety były niejednokrotnie sprawdzane).
Wybór Pomeny jako miejsce, gdzie się zatrzymamy okazał się "strzałem w dziesiątkę". To właśnie tu znajdują się znane na wyspie jeziora: Małe i Wielkie. W przeciwieństwie do Polace, jest mniej zatłoczona, cichsza, przyjemniejsza i zdecydowanie piękniejsza. Na miejscu jest możliwość wypożyczenia rowerów. Jednakże my wybraliśmy zwiedzanie okolicy spacerując.
Pomena, Wyspa Mljet |
Pomena, Wyspa Mljet |
Pomena, Wyspa Mljet |
Zarówno Jezioro Małe, jak i Wielkie połączone są z morzem, dlatego też posiadają one słoną wodę. Pierwsze z nich można bez najmniejszego problemu obejść. Woda tam jest cudownie czysta i ciepła. Każdy znajdzie coś dla siebie, czy to skałki, czy też kawałek piasku, gdzie można rozłożyć ręcznik. Turyści w większości wybierają stronę jeziora, która posiada typową piaszczystą plażę, no może lepiej nazwę ją "plażyczką". My jednak rozkoszowaliśmy się tym mniej zatłoczonym miejscem. Istotne jest, aby mieć ze sobą odpowiednie buty, gdyż dno jest bardzo kamieniste.
Jezioro Małe - Pomena, Wyspa Mljet |
Jezioro Małe - Pomena, Wyspa Mljet |
Jezioro Małe - Pomena, Wyspa Mljet |
Jezioro Małe - Pomena, Wyspa Mljet |
Spacery po Parku to wyłącznie przyjemność. Cisza, piękne widoki i... cień!!! W cenie biletu wstępu do niego jest także zapewnione połączenie busami między pobliskimi miejscowościami. I takim też sposobem udaliśmy się do Polace, która nas nie zachwyciła. Dlatego też z czystym sumieniem zapewniam, jeżeli zdecydujecie się odwiedzić Wyspę Mljet, to zakwaterowanie szukajcie w Pomenie!
Na Jeziorze Wielkim znajduje się perełka, a jest nią Wyspa Św. Marii. Niewielka, ale jakże urokliwa. Dostać się do niej można za pomocą regularnie kursującej łodzi, która ma swój przystanek tuż za plażą na Jeziorze Małym. Nie wiem jak to jest z biletami, generalnie my płynęliśmy za darmo. Możliwe, że jest on także wliczony w cenę wstępu do Parku Narodowego, ale nie mam pewności, gdyż pozostali turyści pokazywali coś na kształt biletu. Jednakże nam kapitan pozwolił wejść na pokład bez pobrania żadnej opłaty.
Jezioro Małe - panorama |
Mapa - Wyspa Św. Marii |
Jezioro Wielkie (droga na wyspę Św. Marii) |
Jezioro Wielkie |
Wyspa Świętej Marii to właśnie tu w XII wieku benedyktyni wybudowali klasztor. Przybyli oni na ten skrawek ziemi zaraz po tym jak w klasztorze znajdującym się na Wyspie Lokrum (więcej informacji o Lokrum znajdziesz TU) doszło do podziału, na skutek którego część mnichów musiała uciekać.
Jednakże w roku 1869 mnisi opuścili również i tę wyspę i chyba nikt nie będzie zaskoczony, gdy napiszę, iż opuszczając to miejsce, owi zakonnicy przeklęli mieszkańców Mljet (patrz: LOKRUM - przeklęta wyspa). Klątwa dotyczyła... robienia wszystkiego na odwrót! Ponoć mnisi opuszczając Wyspę Świętej Marii szli w stronę odwrotną do ruchu wskazówek zegara, a ich świece skierowane były knotami do dołu.Tacy to byli żartownisie :)
Do obecnych czasów przetrwał renesansowy budynek z dwoma kondygnacjami. Składa się on z podwórza, skrzydła głównego i dziedzińca. Obok klasztoru położony jest kościół świętej Marii. Jest tu także restauracja. Można także zaczerpnąć kąpieli w owym jeziorze, czy też relaksować się na ławkach zapewniających cudowne widoki.
Wyspa Świętej Marii |
Wyspa Świętej Marii |
Wyspa Świętej Marii |
Wyspa Świętej Marii |
Kaplica na Wyspie Świętej Marii |
Jeżeli będziecie w Dubrowniku, to zachęcam do odwiedzenia Wyspy Mljet. Warto się tu zatrzymać i odpocząć, a to jest gwarantowane.
Informacje praktyczne:
Jest możliwość wykupienia biletu na busa z Pomeny do Polace w hotelu Odisej. Myslę, że można to także wcześniej zorganizować przed przyjazdem na wyspę, dzięki czemu nie będzie potrzeby 6km spaceru z walizkami, chyba, że macie plecaki, to wówczas sama przyjemność :)
CIEKAWOSTKI:
1. Mljet był niegdyś znany z występowania jadowitych węży, które zostały wytępione przez liczną populację mangusty. Wiąże się z tym sąd, według którego u wybrzeży wyspy Mljet (a nie Malty) rozbił się statek św. Pawła podczas jego podróży do Rzymu. Obie wyspy nosiły grecką nazwę Melita. Legenda głosi, iż po wypadku, św. Paweł został ukąszony w rękę przez żmiję, którą strząsnął do ognia i ku zdziwieniu wszystkich zgromadzonych pozostał zdrów. Na Malcie (w odróżnieniu do Mljetu) nigdy nie odnotowano występowania jadowitych żmij.
2. Na podstawie opisów zamieszczonych w starogreckim eposie Odyseja Homera, liczni badacze i eksperci zgodnie twierdzą, że to właśnie Mljet jest wyspą Ogygia – piękną wyspą, na której nimfa Kalipso zatrzymała Odyseja na siedem lat. O pięknie wyspy mówi również jego starożytna nazwa Melita, która pochodzi od greckiego "melite nesos", co znaczy: „miodowa wyspa”.
Coś cudownego!! ♥ Słońce, woda, przepiękne widoki! Nie było mnie w tamtych stronach.. jeszcze;)
OdpowiedzUsuńDokładnie "jeszcze" :) Polecam serdecznie, warto!
UsuńCiekawa relacja!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Myślę, że to zasługa Wyspy. Tak łatwo się nią zachwycać :)
UsuńWspaniała relacja. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Aga :)
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam :)
UsuńZ Kalipso to widzę skomplikowana sprawa. Będąc na greckim Gavdos też spotkaliśmy się z przekonaniem, że to właśnie Ogygia. Co więcej, po drugim dniu z wstrzymanymi rejsami promów zaczęliśmy się nawet zastanawiać czy Kalipso to nie antyczna pogodynka i co będziemy tam robić przez siedem lat.. ;)
OdpowiedzUsuńHmm widać "każdy" chciałby ją sobie przywłaszczyć :)
Usuń