Przejdź do głównej zawartości

GARBARNIA SKÓR w Marrakeszu

  
Garbarnia w Marrakeszu
   Do garbarni skór w Marrakeszu trafiłyśmy zupełnie "przypadkiem", o ile o w ogóle można mówić o jakichkolwiek "przypadkowych" sytuacjach w Maroku. Po przeanalizowaniu całej sytuacji, stwierdziłyśmy, iż stałyśmy się kolejnymi "ofiarami" rewelacyjnie zorganizowanej szajki fałszywych przewodników, którzy wyglądali jak niepozorni mieszkańcy miasta, a umiejętnie zmieniali wcześniej obraną przez nas trasę. No cóż, któż nie skusiłby się na odwiedzenie marketu Berberów, który ma miejsce tylko raz w miesiącu, akurat tego niedzielnego poranka :) A tyle czytałam o takich sytuacjach... No cóż, jedno im trzeba przyznać, chłopaki wykonują swoje zadanie profesjonalnie. Także zamiast na targ, trafiłyśmy do garbarni. Miejsca, gdzie już czekała na nas kolejna osobą, tym razem oficjalnie nazwana została "przewodnikiem". Mężczyzna dał nam gałązki mięty, które miały pomóc w zneutralizowaniu  okropnego fetoru, który unosił się w garbarni. 
Garbarnia w Marakeszu
   Zatem zaczynamy...
  • W początkowej fazie garbowania przy użyciu wyłącznie metod naturalnych, ściągnięte ze zwierząt skóry moczy się w betonowym basenie wypełnionym ptasimi odchodami. Ma to na celu między innymi zmiękczenie obrabianego materiału. Proces ten trwa do dwóch tygodni. 
  • Następnie skóry przekładane są do następnego zbiornika z innymi naturalnymi garbnikami, gdzie są one moczone, a następnie płukane w wodzie.
  • Etap kolejny polega na usunięciu sierści. Po czym skóry są rozwieszane do suszenia i przygotowane do transportu.
  • W tym "zakładzie pracy" nie wykonuje się barwienia skór, co przykładowo ma miejsce w bardziej znanych garbarniach w Fezie.
Garbarnia w Marrakeszu
Garbarnia w Marrakeszu
Garbarnia w Marrakeszu
Garbarnia w Marrakeszu

Etap obróbki skóry
   Oczywiście nie był to ostatni etap naszej wycieczki. Kolejno zostałyśmy zaprowadzone do sklepu z wyrobami skórzanymi oraz punktu, gdzie można było nabyć różnego rodzaju przyprawy. Oczywiście przez cały czas towarzyszył nam przewodnik, który tak jak i jego koledzy po fachu cierpliwie czekał przed sklepami na swoich "podopiecznych".
   Ostatecznie przyszedł moment zapłaty i nie było to na zasadzie naszej dobrej woli. O nie! Najwyraźniej istnieje tam ukryty cennik. Mężczyzna ewidentnie chciał otrzymać określoną przez siebie kwotę, a żadne negocjacje nie wchodziły w grę.
   Mimo tego, iż całość była niezwykle interesująca i cieszę się, że miałam możliwość zwiedzić owe miejsce, to sytuacja na samym końcu pozostawiła po sobie pewien niesmak. 
   Kolejny dzień w Maroku, kolejna lekcja i dodatkowe doświadczenie. Ten kraj ma tak wiele do zaoferowania : )




Komentarze

  1. O tak, takich przewodników jest pełno w Maroku. Trzeba być odpornym na niby opiekę mieszkańców. Oczywiście, nie każda pomoc Marokańczyków ma cenę. Czasami zdarza się spontaniczna pomoc, ale to chyba są wyjątki. Im dalej od centr, gdzie masowo przebywają turyści, tym bardziej możemy liczyć na bezinteresowność mieszkańców.
    To jest cena jaką turyści płacą za odwiedzanie popularnych miejsc.
    Nie dotarłam do garbarni skór. Na pewno jest to ciekawa lekcja poglądowa.
    W Marrakeszu widziałam farbiarnię wełny, która wyglądała jak lokum czarnoksiężnika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Farbiarnia wełny jako lokum czarnoksiężnika - brzmi bardzo ciekawie :)
      Zdecydowanie większość "przewodników" możemy spotkać w miejscach odwiedzanych przez turystów. Jednakże ten ich zadziwiający system, można być pod wrażeniem. Wydaje się, że nie damy się w niego wciągnąć, a tu bach! i już jesteśmy w jego centrum, a wszystko dzieje się bardzo szybko :) No cóż, jakoś sobie radzą :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

DOLINA OURIKA (OURIKA VALLEY) - ucieczka od Marrakeszu

Widok na wioskę berberyjską     Dolina Ourika zaczyna się już 30km od Marrakeszu i biegnie pośród stromych zboczy gór Atlasu Wysokiego .  Jedną z najbardziej popularnych miejscowości jest oddalona o 64km od "czerwonego miasta" wioska Setti-Fatma. To właśnie tam znajdują się popularne wodospady. W założeniu ma ich być siedem, z czego jeden z wodospadów ma trzy odgałęzienia, które liczone są oddzielnie. Trasa Marrakesz - Setti-Fatma    Jednak zacznijmy od początku. Możliwości dostania się w w/w miejsce jest kilka. Jednym z nich jest zorganizowana wycieczka, której koszt wynosi 20 euro, a wszelkie informacje są dostępne w hotelowej recepcji (podejrzewam, iż w każdym miejscu noclegowym dostępny będzie katalog odnośnie wycieczek fakultatywnych poza obszar Marrakeszu). Nie jest to może najlepsza z opcji, gdyż jesteśmy wówczas podporządkowani przygotowanemu programowi/schematowi wyprawy. Jednakże stosunkowo wygodna.     Dzień wcześniej dostałyśmy informację, iż wyru

MALAGA - smak i zapach pomarańczy

Kiedy: grudzień 2016 Gdzie: Malaga Temperatura: 19°C    I jak tu nie zakochać się w Maladze?! W połowie grudnia temperatura sięgała niemalże 20°C, było słonecznie, ciepło i cudownie. Całe miasto przygotowane było do zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia. Nie brakowało różnorodnych ozdób, świecidełek, choinek oraz kompozycji z gwiazdą betlejemską w roli głównej. Taką zimę to ja mogę mieć co roku! Zakochałam się w "zimowej" Maladze, drzewach mandarynkowych, których tam nie brakowało. Ponadto przystań, statki, żurawie, plaża, niedaleko góry... Wszystko, dosłownie wszystko mi tam odpowiadało. Samo miasteczko czyste, spokojne i tak bardzo przyjemne...  Bożonarodzeniowe ozdoby w Maladze Choina w centrum Malagi Choina w centrum Malagi Gwiazda  betlejemska    Niestety nie miałam zbyt wiele czasu, żeby nacieszyć się tymże cukierkowym miastem. Jednakże ten jeden dzień wystarczył, żeby wspominać to miejsce z dużym sentymentem i nieodpartą ochotą odwiedze