Przejdź do głównej zawartości

KANION SZARYŃSKI - Dolina Zamków

   Kanion Szaryński to jedno z takich miejsc, gdzie przez głowę przechodzi Ci myślę "jak to dobrze, że mogę zrobić więcej zdjęć, niż te 36, które limitowała klisza". Wtedy miałoby się nadzieję, że uświadczymy jeszcze tych dwóch gratisowych, które czasami się trafiały. No nie ma co ukrywać, jest to miejsce bajeczne, widowiskowe i jednocześnie skłaniające do refleksji. Kimże jest ten człowiek, który stanie na krawędzi? Jeden podmuch, źle postawiona stopa. Taki to z nas "puch marny".
   Sam Kanion powstał jakieś 12 milionów lat temu. Ciężko to sobie wyobrazić. Natura ma moc! Rzeka Charyn płynąca przez te rewiry spokojnie, bez pośpiechu erodowała skały wokół siebie. Miała na to czas, a z pomocą  przychodził jej wiatr oraz skrajne temperatury. To właśnie ocieplający się klimat spowodował, że jesionowy las (Sogdian ash), który pokrywał teren Kanionu, nie przetrwał próby czasu. Jedynie nad oazą, w środku kanionu możemy jeszcze znaleźć pojedyncze drzewa.
   Aktualnie w oazie znajduje się Eco Park, gdzie można przyjść, wypić herbatę, uzupełnić zapas wody, zjeść śniadanie, obiad, kolację. Jest tam jeden bar, dlatego też trzeba wziąć pod uwagę, że ceny są mocno europejskie. Można także wynająć całą jurtę w cenie 45000kzt. Pomieści się tam 8 osób, jednakże należy pamiętać, iż nie ma możliwości wykupienia pojedynczej miejscówki. We wrześniu nie było zbyt wielu chętnych na nocleg w oazie, dlatego też rezerwacja jurty na miejscu, nie stanowiła problemu. Nie wiem jak to wygląda w sezonie, ale od jakiegoś czasu istnieje opcja rezerwacji przez booking. Jeżeli potrzebujemy mniejszego lokum, to  dostępne są także dwu- lub trzyosobowe domki Bungalow (w cenie 16 000 lub 24 000 kzt). 
   Alternatywą jest także rozbicie namiotu. Można to zrobić na terenie oazy lub też na górze kanionu, gdzie są ustawione wiaty, które będą chronić nasz dotychczasowy dobytek od porywistego wiatru, czy też deszczu. Ze swojej strony polecam jurtę, warto chociażby raz doświadczyć nocy pod jej dachem. Fajne przeżycie. Na terenie ośrodka dostępne są toalety oraz prysznic (z zimną wodą oczywiście). W jurcie jest doprowadzony prąd i bodajże działa jeden kontakt.
   Wracając do samego Kanionu, to polecam zostać w nim jak najdłużej. W ciągu dnia będą przewiać się grupy turystów, którzy zabawią tam tylko na chwilę. Co niektórzy zdecydują się przejść niecałe 3km, aby dotrzeć do oazy, ale nie jest to powszechnie stosowaną regułą. Dla wygodnych, leniwych, albo tych, którzy nie mogą za dużo chodzić jest opcja "taksówki", która za opłatą dowiezie wybrańca do Eco Parku. O kontakt myślę, że warto zapytać strażnika, u którego należy zakupić bilety. Wejście do Kanionu jest płatne, koszt od osoby to 750 teng, a za samochód 200 teng. Jest to niewielka cena jak za tak urokliwą miejscówkę. 
   Naszym celem było przejść Kanion każdym dostępnym tam szlakiem (albo czymś, co za szlak może uchodzić) i stanąć na każdym możliwym punkcie widokowym, tak, żeby móc się rozkoszować tą potęgą. W najwyższym punkcie ściany Kanionu sięgają 300 metrów, a jego długość rozciąga się na ponad 150 km. 
   Idealnie znaleźć się na jego górze w momencie zachodzącego Słońca. Wówczas gra kolorów i cieni robi największe wrażenie. Dodatkowo można napotkać całe gromadki małych świstaków (albo innych zwierzątek świstakowopodobnych), które zamieszkują te tereny. Ich norki są niemalże wszędzie, a zwierzątka sprytnie ostrzegają się wzajemnie o nadchodzącym "niebezpieczeństwie". Zresztą godna podziwu jest ich sieć tuneli, gdyż wchodząc do jednej norki, za chwilę osobnik wyskakuje z zupełnie innej. 
   Kolejnym plusem nocowania w Kanionie jest to, że nigdzie się nie trzeba śpieszyć. Wraz z zachodem Słońce następuje tam totalne wyludnienie. Wszystkie busy, taksówki wraz z turystami już odjechały. Droga powrotna do oazy wraz z świecącym przed nami księżycem, to kolejne zjawisko, które zostaje w pamięci. Wówczas każda skałka wygląda inaczej. W ciągu dnia widziałam domki, uśmiechnięte postacie, czy trzymające się na ostatniej niteczce głazy, w tym jeden wyglądający niczym ptaszek.
   Z kolei wraz z nastaniem ciemności przede mną pojawiały się dinozaury, albo postacie z obrazów Beksińskiego. Trochę tam mroczno i tajemniczo. Nawet Księżyc się poddał i postanowił troche odpocząć na jednej z wystających półek.
   Reasumując, Kanion Szaryński jest wart tego, żeby go odwiedzić. Co więcej, jest wart tego, żeby zostać w nim na dłużej i delektować się tym, czym pragnie nas uraczyć. Wyobraźnia ma tam wielkie pole do popisu, a inspiracje znajdziemy na każdym kroku. Aż strach się bać, co powstałoby spod ręki Beksińskiego, gdyby pokonywał tę trasę do oazy po zachodzie Słońca! 

   Pragnę jeszcze nadmienić, że sama trasa z Sat do Kanionu jest bardzo urokliwa. To tam na jednym z punktów widokowych mamy sam jego początek. Wygląda to tak, jakby któregoś dnia Ziemia postanowiła się rozdzielić. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

GARBARNIA SKÓR w Marrakeszu

   Garbarnia w Marrakeszu    Do garbarni skór w Marrakeszu trafiłyśmy zupełnie "przypadkiem", o ile o w ogóle można mówić o jakichkolwiek "przypadkowych" sytuacjach w Maroku. Po przeanalizowaniu całej sytuacji, stwierdziłyśmy, iż stałyśmy się kolejnymi "ofiarami" rewelacyjnie zorganizowanej szajki fałszywych przewodników, którzy wyglądali jak niepozorni mieszkańcy miasta, a umiejętnie zmieniali wcześniej obraną przez nas trasę. No cóż, któż nie skusiłby się na odwiedzenie marketu Berberów, który ma miejsce tylko raz w miesiącu, akurat tego niedzielnego poranka :) A tyle czytałam o takich sytuacjach... No cóż, jedno im trzeba przyznać, chłopaki wykonują swoje zadanie profesjonalnie. Także zamiast na targ, trafiłyśmy do garbarni. Miejsca, gdzie już czekała na nas kolejna osobą, tym razem oficjalnie nazwana została "przewodnikiem". Mężczyzna dał nam gałązki mięty, które miały pomóc w zneutralizowaniu  okropnego fetoru, który unosił się w garb

DOLINA OURIKA (OURIKA VALLEY) - ucieczka od Marrakeszu

Widok na wioskę berberyjską     Dolina Ourika zaczyna się już 30km od Marrakeszu i biegnie pośród stromych zboczy gór Atlasu Wysokiego .  Jedną z najbardziej popularnych miejscowości jest oddalona o 64km od "czerwonego miasta" wioska Setti-Fatma. To właśnie tam znajdują się popularne wodospady. W założeniu ma ich być siedem, z czego jeden z wodospadów ma trzy odgałęzienia, które liczone są oddzielnie. Trasa Marrakesz - Setti-Fatma    Jednak zacznijmy od początku. Możliwości dostania się w w/w miejsce jest kilka. Jednym z nich jest zorganizowana wycieczka, której koszt wynosi 20 euro, a wszelkie informacje są dostępne w hotelowej recepcji (podejrzewam, iż w każdym miejscu noclegowym dostępny będzie katalog odnośnie wycieczek fakultatywnych poza obszar Marrakeszu). Nie jest to może najlepsza z opcji, gdyż jesteśmy wówczas podporządkowani przygotowanemu programowi/schematowi wyprawy. Jednakże stosunkowo wygodna.     Dzień wcześniej dostałyśmy informację, iż wyru

Dirham marokański - waluta MAROKA

Marokańska waluta - dirham marokański DIRHAM MAROKAŃSKI (MAD)  jest oficjalnym środkiem płatniczym używanym od 1958 r. w Maroku oraz Saharze Zachodniej. Jeden dirham dzieli się na sto centymów . Banknoty mają nominały: 20, 50, 100, 200 dirhamów , z kolei bilon ma wartość: 1, 2, 5 i 10 diramów oraz 1, 5, 10 i 20 centymów .