Czasami warto dać druga szansę! Szansę miastu, które za pierwszym razem nie zachwyciło. Ot tak! Paryż - miasto, jak miasto. Niektóre zakątki urocze, niektóre mniej. Wieża Eiffla fajna, ale jakoś tam strasznie tłoczno, budynek Luwru robi wrażenie, ale podczas weekendowego wypadu raczej wolę pokręcić się po mieście, aniżeli spędzić czas w środku. Także Paryżem zachwycona nie byłam. Po kilku latach nadarzyła się okazja, aby tam wrócić. I wtedy między nami zaiskrzyło! Odkryłam swoje miejsce w tym mieście. I jest to urocza, malownicza dzielnica Montmarte.
Na każdym kroku można poczuć klimat tego artystycznego miejsca. Mimo, że żadną artystką nie jestem, to potrafię docenić sztukę, a moją ulubioną jest właśnie ta uliczna, wszechobecny street art wzbudza moje zainteresowanie. Także czułam się tam jak "ryba w wodzie". Ponadto panorama miasta ze wzgórza, na którym usytuowane jest Montmarte, także robi piękne wrażenie.
 |
Widok na Paryż |
Powyższe zdjęcie zostało wykonane ze schodów prowadzących do Bazyliki Sacre Coeur, gdzie niezależnie od pory dnia są zawsze tłumy. I w ogóle się nie dziwię! Sama chętnie tam siedziałam, łapałam promienie słońca i delektowałam się widokiem. Jednym ze stałych punktów programu jest właśnie pan, którego najwidoczniej ulubionym zajęciem jest wdrapywanie się na uliczną lampę i wykonywanie na niej przeróżnych piłkarskich sztuczek.
Jeżeli troszkę się rozejrzymy, to jesteśmy w stanie dostrzec najbardziej rozpoznawalną budowlę tego miasta.
 |
Widok na Wieżę Eiffla |
Wróćmy jednak to meritum. Spacerując po Montmarte napotkamy wiele sklepów, kramików, gdzie możemy zakupić piękne obrazy, ilustracje, ozdoby... Uliczni artyści, malarze, to właśnie tam wykonują swoje prace, także możemy uczestniczyć w ich procesie twórczym. Ponad to spacerując uliczkami tego miejsca możemy napotkać grupy muzyków, czy też pojedynczych grajków, którzy swoimi występami umilają nasz pobyt.
 |
Montmarte |
Kreatywność ludzi jest zaskakująca. Na niemalże każdym rogu możemy być jej świadkiem. Dlatego też czasami warto się zatrzymać i przyjrzeć temu, co zobaczyliśmy, odczytać ukryty przekaz.
 |
Montmarte - street art |
 |
Montmarte - street art |
Niektóre wiadomości są bardzo bezpośrednie...
 |
Montmarte - street art |
 |
Montmarte - street art |
inne trochę mniej. Najpiękniejsze w sztuce jest to, że każdy może ją zinterpretować dowolnie.
 |
Montmarte - street art |
 |
Montmarte - street art |
Poniżej praca jednego z moich ulubionych artystów - ARDIF. Jego dzieła przedstawiają hybrydę pomiędzy architekturą/maszyną, a naturą. Stworzył on serię "mechanimals", którą możemy napotkać na ścianach stolicy kraju.
 |
Ardif - street art Montmarte |
Jako, iż Paryż to miasto miłości, więc nie mogło zabraknąć ściany, na której słowo "kocham Cię" napisane jest w wielu językach świata. Miejsce to znajduje się w niewielkim parku, a łatwo je zlokalizować, dzięki skupisku ludzi tam przebywających.
 |
Ściana z napisem "kocham Cię" - Montmarte |
 |
Ściana z napisem "kocham Cię" - Montmarte |
Kolejną charakterystyczną serią są głowy wystające ze ściany. Należą one do kolejnego paryskiego artysty o pseudonimie GREGOS. Przedstawiają one jego twarz, a sposób ich pomalowania odzwierciedla jego nastrój, poczucie humoru, rzeczy, które ceni oraz te, których nie lubi.
 |
Gregos - street art Montmarte |
 |
Gregos - street art Montmarte |
 |
Gregos - street art Montmarte |
 |
Gregos - street art Montmarte |
Odkrywając kolejne zakątki Montmarte, nie mogłam oprzeć się wrażeniu, iż poniższe dzieła są inspirowane pracami Gaudiego. Taka mała Barcelona w Paryżu. Co Wy o tym sądzicie?
 |
Montmarte - street art |
 |
Montmarte - street art |
 |
Montmarte - street art |
Nie zabrakło także opuszczonych spodni i wbitego w ścianę roweru...
 |
Montmarte - street art |
 |
Montmarte - street art |
Paryż z zupełnie innej perspektywy, ale za to jaki ujmujący. Dla mnie to sama przyjemność, gdy podczas spaceru napotykam takie niezwykłości : )